Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej rażąco złamał obowiązujące prawo w zakresie udostępniania informacji publicznej. To już kolejny przypadek, w którym to Magdalena Gaj nie udziela informacji instytucjom i obywatelom na temat działalności urzędu.
W orzeczeniu I OSK 1028/13 i I OSK 1073/13 Naczelny Sąd Administracyjny wskazał, że Urząd zamiast udzielać informacji publicznej niezwłocznie, czyli w ciągu 30 dni – stosuje uniki i odmawia udzielenia informacji zasłaniając się „skomplikowanym charakterem sprawy”.
Wnioskodawca – Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji zwróciło się do UKE – w trybie dostępu do informacji publicznej w dwóch wnioskach o udzielenie informacji na temat planowanych usług internetowych TP SA (dane były w posiadaniu UKE) oraz odtajnienia dokumentów, notatek i protokołów w ramach spotkań Komitetu Sterującego Porozumieniem zawartymi między UKE i TP.
Rację w styczniu i lutym br. przyznał Wojewódzki Sąd Administracyjny, po skardze na bezczynności Prezesa UKE. Pani Prezes odwołała się od decyzji Sądu do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
W orzeczeniach WSA stwierdził, że nie jest możliwe przedłużenie terminu rozpatrywania wniosku o udostępnienie informacji publicznej do dwóch miesięcy argumentując to „skomplikowanym charakterem sprawy”. Sąd w postanowieniu stwierdził, że prezes działał na zwłokę.
W dniu 17 października Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi Prezesa UKE na postanowienia WSA, co za tym idzie podtrzymano za zasadne skargi Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji.
W uzasadnieniu Sędzia Irena Kamińska podkreśliła, że jest rażące naruszenie obowiązującego prawa a „bezczynność prezesa UKE była nie tylko rażąca, ale i wołająca o pomstę do nieba”
Źródło: NSA, PAP, własne